REALIZACJA TRZECIEJ MAKIETY
Jedna dłoń jest moja, machałem na dodatek drugą ręką kijkiem z przymocowanymi torebkami tworząc przy tym chmury, a w palcach trzymałem jeszcze wyzwalacz....
Jedna dłoń jest moja, machałem na dodatek drugą ręką kijkiem z przymocowanymi torebkami tworząc przy tym chmury, a w palcach trzymałem jeszcze wyzwalacz....
Realizację drugiej makiety zacząłem bardzo podobnie jak pierwszą. Cienka warstwa masy rozprowadzona na całej powierzchni pokrywającej pole widzenia obiektywu. Nie było z tym problemu, ale musiałem pamiętać o odpowiedniej grubości podłoża....
Trudność polega na tym, że po jednej stronie mamy pewną wizję, wyobrażenie o finalnym "kształcie" projektu.. Wygląda, to naprawdę dobrze - w teorii. Po drugiej stronie jest myśl, że porywamy się z motyką na słońce i nie będziemy w stanie zmaterializować wyobraźni....
Miałem więc po jednej stronie Beksińskiego, a po przeciwnej Minkkinena. Nie chciałem na siłę swatać dorobku obu artystów. Odpowiedziałem sobie na pytanie, czego ma dotyczyć ten cykl i co chcę nim pokazać. Chciałem stworzyć wewnętrzny świat, który każda osoba nosi w sobie. Miejsce które jest marginalizowane. Zazwyczaj dzieje się tak, tylko dlatego, że nie jest on materialny. Osobiście uważam wewnętrzny świat za równie ważny, co rzeczywisty. Wprawdzie istnieje on jedynie w nas, jednak czymś fascynującym jest fakt, że jest on tak różny dla każdego z nas. Wiele czynników...
Według badań Zenith Mobile Advertising Forecasts 2017, w roku 2018 aż ⅔ ludzkości posiadać będzie smartfona. Tak ogromna popularność wiązać się będzie z jeszcze większą ilością publikowanych fotografii, a co za tym idzie, komunikować się będziemy głównie obrazem. Sam fakt, iż Facebook powoli upada, a Instagram ma się co raz lepiej, świadczy o tym, iż co raz chętniej sięgamy po obraz jako formę kontaktu....
Pamiętam, że tapeta w pokoju była w dinozaury, na półce miałem uproszczony model szkieletu Tyranozaura. Jednym słowem spełniałem wszystkie wymogi. Pamiętam nawet swoje pierwsze próby wykopaliskowe. Koledzy, piaskownica i każdemu po łopatce i wiaderku. Co mogło pójść nie tak? Kopaliśmy naprawdę długo, a rów z każdą godziną powiększał się. Im głębiej, tym było chłodniej. Aż poczuliśmy, że robi się coraz cieplej. “No nic chłopaki, kończymy, bo jesteśmy za blisko jądra Ziemi”. Ale to tylko zmęczenie dało o sobie znać. Żar padający z nieba też nie pomagał. ...
To było jak olśnienie, kompletnie coś innego, i z całym szacunkiem dla twórczości Kossaka czy Matejki, nie było to “oklepane” i nudne. Powiew świeżości w zatęchłej norze pełnej obrazów batalistycznych scen....
Jaki wpis jest najlepszy na powitanie? Myślę, że taki, który odpowie na pytanie, po co w ogóle zaczynam je pisać....